Rozdział 32
-Zostaw!-krzyknął.-Już dużo narobiłaś. Jeszcze tego by brakowało. Zignorowałam jego docinki. Z resztą i tak nic nie zrobiłam ,ale jak sobie chciał. -Nic nie zrobiłam.-powiedziałam i skierowałam się w stronę domu. Nie miałam zamiaru z nim rozmawiać. -Czekaj!-krzyknął z papierosem w ustach. Nie było to krzyknięcie troskliwe ,raczej zrzędliwe i wredne. Naprawdę ,nie miałam siły na takie męczące rozmowy jak ta. Z resztą z Filipem, każda rozmowa była taka. -Czego ty ode mnie chcesz? Wyjaśniliśmy sobie wszystko na przystanku. Poza tym ,od kiedy ty palisz?-zdenerwowana odwróciłam się do niego twarzą. -Od wczoraj.-powiedział znudzony i podszedł do mnie bliżej. Czułam jego oddech. Nie dało się tego przeoczyć. -Ty piłeś. Śmierdzi od ciebie. -Owszem ,piłem. Ale jedno małe piwo. -Chyba dwa i duże.-odsunęłam się na bezpieczną odległość. -Nie ważne. Chciałem z tobą porozmawiać.-zaciągnął się już któryś raz z rzędu i skierował wzrok prosto na mnie. -Właśnie rozmawiamy.-odpowiedziałam sucho....